Święta to trudny okres dla wszystkich, którzy na co dzień zdrowo się odżywiają. Ilość potraw, która króluje na stołach, mało ruchu i „wsparcie” członków rodziny, którzy zawsze coś nakładają na talerz może spędzić sen z powiek. Jest na to wszystko sposób. Istnieje przynajmniej kilka trików, dzięki którym łatwiej uda Ci się przeżyć świąteczne łakomstwo. Nawet jeśli zjesz naprawdę, ale to naprawdę sporo, od razu nie przytyjesz. Pod warunkiem jednak, że pozwolisz sobie na to, tylko w święta, a nie do końca roku albo i dłużej.
Warto jednak mieć na uwadze kilka punktów, które pomogą Ci uczynić święta lżejszymi.
Jak jeść, aby się nie przejeść:
Po pierwsze w dzień Wigilii zjedz porządne wysokobiałkowe śniadanie oparte na produktach pochodzenia zwierzęcego. To Cię nasyci. Do Wigilii siadamy zwyczajowo około 18. Do tej pory zdążysz zgłodnieć, ale nie będziesz głodny jak wilk.
W każdy świąteczny dzień pamiętaj o wodzie. Staraj się nie popijać posiłków słodkimi napojami gazowanymi czy sokami. Napędzają tylko apetyt. Rano i wieczorem pij ciepłą wodę z cytryną i solą mineralną.
Włącz się w przygotowania świątecznych potraw. Przygotuj coś lżejszego. Będzie Ci łatwiej, wiedząc, że na stole stoją zdrowsze wersje niektórych dań, a ich smak prawie w ogóle się nie zmieni.
Jakie możesz stosować zdrowsze zamienniki w potrawach świątecznych?
- Zamiast majonezu do sałatki- jogurt grecki albo mieszany majonez z jogurtem naturalnym
- Zamiast smażonej ryby- ryba pieczona oraz w galarecie. Ryb pieczonych nie przykrywaj pierzynką z masła. Posyp je ziołami i połóż plasterek cytryny.
- Pierogi możesz zrobić z mąki pełnoziarnistej zamiast pszennej
- Śmietanę do śledzi możesz zastąpić jogurtem greckim
- Postaw na zdrowe tłuszcze zwierzęce
- Pomijaj zasmażki w daniach z kapusty
- Ciasta upiecz na mniejszej ilości cukru czy miodu, a zamiast kruszonki czy grubej warstwy lukru bądź czekolady użyj odrobiny cukru pudru
- Nie dosładzaj kompotu z suszu. Przyprawy korzenne nadadzą mu pyszny, świąteczny aromat.
- Zmniejsz o połowę ilość cukru i miodu używanych do kutii i klusek z makiem.
- I co najważniejsze- nie kupuj gotowych dań. Wiem, że czasami to trudne, ale tylko dania przyrządzone samemu dają nam pewność co do ich składu.
Nie wpychaj jedzenia na siłę. To bardzo ważne. Jeśli nie możesz już nic zmieścić do żołądka, to co po to robić? Rób przerwy. Nie ma nic gorszego niż dopychanie rybki kawałkiem serniczka. Delektuj się jedzeniem. Święta to wyjątkowy czas. Rozsmakuj się w świątecznych potrawach, ciesz się nimi i próbuj. Rób to jednak powoli, bez pośpiechu. Dokładnie przeżuwaj każdy kęs. I co ważne- nie podjadaj między posiłkami. Nawet mandarynek.
Jedz tylko te potrawy, których na co dzień nie jadasz. Proste, ale skuteczne. Postaw na to, co jesz raz do roku. Karp, kutia, uszka do barszczu, kapusta z grzybami to typowo świąteczne dania. Zjedzmy to co wyjątkowe i czym możemy delektować się tylko w tym okresie.
Nakładaj małe porcje. Spróbuj wszystkich dań, ale w niewielkich ilościach. Dzięki temu nie przejesz się, a będziesz zadowolony, że wszystkiego spróbowałeś. Zacznij od potraw najmniej treściwych. W ten sposób zaspokoisz pierwszy głód i zjesz mniej cięższych dań. Warto też, na koniec zostawić jakąś małą pozostałość na talerzu. Nie dokładasz wtedy kolejnej porcji jedzenia, bo przecież nie zjadłeś jeszcze poprzedniej .
Ciasta zostaw na koniec. Nie mieszaj dań słodkich i wytrawnych. Po kolacji, kiedy już będziesz syty, ochota na słodkie zmaleje. Zjesz jeden góra dwa kawałki ciasta. Jeśli na stole jest dużo ciast i chcesz spróbować kilku, po prostu odkrój sobie mały kawałek z dużej porcji.
Uważaj z alkoholem. Warto odmówić sobie alkoholu chociażby ze względów zdrowotnych. Jeśli nie potrafisz sobie zrezygnować z lampki wina, wypij ją po jedzeniu, a nie w trakcie.
Zaparz sobie ziółka które pomagają w trawieniu. Bardzo dobrze działa mięta. Warto ją pić rano i wieczorem przez cały okres świąteczny.
Ruszaj się! Nie chodzi o standardowy trening czy przebiegnięcie półmaratonu. Ale godzinny spacer naprawdę dobrze Ci zrobi. Pobudzisz trawienie, poruszasz się, dostarczysz energię i …nie będziesz patrzeć na stół pełen jedzenia.
A na koniec jeszcze jedna rada. Nie popadaj ze skrajności w skrajność. Nie licz kalorii (wcale, nie tylko w święta), nie miej wyrzutów sumienia, ale też nie przejadaj się. Umiar jest dobry we wszystkim. I nie wchodź na wagę zaraz po świętach. Wiadomo, że będziesz ważyć więcej, ale przecież te dodatkowe kilogramy to nie jest nowy tłuszczyk na Twoim brzuchu. Ważąc się zaraz po świętach jedyne co osiągniesz to poczucie winy. Poczekaj więc z tym kilka dni, a wszystko wróci do normy.
Wesołych i smacznych Świąt!