Czy tego chcemy czy nie, smutek jest jedną z najważniejszych emocji przeżywanych przez człowieka. Obok radości, strachu i złości buduje „kręgosłup” ludzkich emocji.
Smutek nazywamy najczęściej chandrą. Odczuwamy wtedy ogólne przygnębienie, brak chęci na cokolwiek. Nie mamy ochoty na branie udziału w życiu rodzinnym czy towarzyskim. Bezpośrednio z odczuwaniem smutku kojarzy nam się płacz. Czasami też możemy odczuwać rozmaite dolegliwości fizyczne, które swoje podłoże mają w psychosomatyce.
Świat emocji człowieka jest bardzo skomplikowany. Nigdy nie jest tak, że czujemy na raz tylko jedną emocję. Zazwyczaj odczuwamy ich kilka, o różnych stanach i różnej intensywności. To, która emocja bierze górę zależy w dużej mierze od jej natężenia. Pamiętajmy, że dzięki temu, że odczuwamy w życiu smutek, potrafimy docenić radość.
Umiejętność radzenia sobie ze smutkiem jest bardzo ważna. Jeśli nie będziemy w odpowiedni sposób radzić sobie z tą emocją, niestety może przerodzić się w stan depresji, która jest poważną i trudną chorobą.
Dlaczego odczuwamy smutek?
Tak naprawdę smutek to najczęściej reakcja naszego ciała i duszy na niekorzystne zdarzenia, które mają miejsce naszym życiu. „Dlaczego mnie to spotkało?”, „Jak to się mogło stać”, „Dlaczego się nie udało?”, „Dlaczego ktoś mnie skrzywdził?”. Te pytania najczęściej chodzą bo głowie, gdy jesteśmy smutni. Niestety ciągłe rozpamiętywanie, analizowanie, rozdrabniane na szczegóły sytuacji, w której jesteśmy, powoduje, że zaczynamy się zatracać w smutku, a nawet możemy zacząć irracjonalnie oceniać to, co nas spotkało. Wiele spraw zaczynamy wyolbrzymiać i brniemy w ślepą uliczkę. Dlatego konieczne jest nauczenie się jak doświadczać smutek, ale się w nim nie pogrążać.
Jak więc poradzić sobie ze smutkiem?
Przede wszystkim musimy zdać sobie sprawę, z tego, że nie zawsze musimy być radośni. Obecny świat po części nakazuje nam bycie szczęśliwym. My sami, wpadając w tę wymuszoną spiralę na siłę pozytywnych emocji, wierzymy, że smutek jest czymś nieakceptowalnym i wypieramy go. To bardzo złudne. Zaakceptujmy to, że jesteśmy smutni, dajmy sobie czas i spokojnie odkryjmy to, co się kryje za takim stanem. Nie udawajmy, że jest w porządku, nie okłamujmy siebie samych. Nie ignorujmy emocji. Po prostu szczerze nazwijmy swoje odczucia. Pozwólmy sobie na odczuwanie smutku. Podejdźmy do tego świadomie i dojrzale.
Żeby móc poradzić sobie ze smutkiem, należy zadać sobie kilka pytań. Najważniejsze, aby dowiedzieć się, czego nasz smutek dotyczy i co go spowodowało. Nigdy nie odczuwamy smutku ot tak, bez przyczyny. Dlatego bardzo ważne jest, aby znaleźć co jest jego powodem. Następnie warto zastanowić się co może pomóc, co przyniosłoby ukojenie i co jest potrzebne, aby poczuć się lepiej.
Należy zagłębić się w siebie i szczerze sobie na te pytania odpowiedzieć. Ukrywanie smutku, udawanie, że go nie ma i wypieranie go przyniesie zazwyczaj kompletnie odwrotny efekt.
Jednym z ważniejszych aspektów naszego życia jest poznanie siebie samego. To kim jesteśmy, jak reagujemy na sytuacje życiowe, przeanalizowanie swoich zachowań ułatwi nam uporanie się z wieloma problemami. Powinnyśmy zgłębić sposób, w jaki odczuwamy i oceniamy to, co nas spotyka. Czym się kierujemy, czy łatwo nas wyprowadzić z równowagi, czy emocje często biorą górę, czy jednak kierujemy się rozumiem i wszystko rozważamy. Jak oceniamy siebie, jaka jest nasza pewność siebie? W jakim towarzystwie się obracamy? Czy ulegamy innym, czy jesteśmy asertywni. Taka analiza siebie samego pozwoli nam na pracę nad sobą, wypracowanie nowych nawyków i wyuczenie się nowych reakcji.
Kolejnym punktem, istotnym w naszym życiu są inni ludzie. Wiemy, że to trudne, ale starajmy się otaczać osobami, które są nam przychylne. Wyeliminujmy z życia osoby, które są dla nas toksyczne. Jeśli nie jest to do końca możliwe, to przynajmniej ograniczmy z nimi kontakty do minimum. Starajmy się też pielęgnować relację z osobami, na których nam zależy i które traktują nas z szacunkiem i empatią. Kiedy mamy gorsze dni, dobrze jest podzielić się naszymi wątpliwościami i uczuciami właśnie z takimi osobami. Rozmowa, czy obecność kogoś bliskiego bardzo pomaga. Ważne jednak, żeby były to osoby, które nas nie oceniają a rozumieją. Pamiętajmy też, aby nie wyżywać się na innych. To, że mamy gorszy okres nie oznacza, że możemy krzyczeć na inne osoby. Bycie miłym i życzliwym również pozytywnie wpłynie na nasze samopoczucie.
Jakie są inne sposoby radzenia sobie ze smutkiem?
Dbajmy o higienę życia. Zdrowe odżywianie, dużo aktywności ruchowej, medytacja i odpowiednia ilość snu to podstawa. Nasz organizm jest wtedy w dobrej kondycji, zadbany i zdecydowanie lepiej radzi sobie z przeciwnościami losu. Mamy siłę do walki, jesteśmy silniejsi. Poza tym zdrowy styl życia uznajmy za nawyk. Jeśli jest nam smutno, nie mamy na nic ochoty, starajmy się i tak wykonywać to, co normalnie robimy na co dzień. Poruszajmy się, idźmy na spacer, nie zarywajmy nocy i nie zajadajmy się niezdrowym jedzeniem. Miejmy coś pewnego, nie dopuśćmy do zniszczenia organizmu, bo ty wywoła w nas tylko dodatkowe poczucie winy i źle wpłynie na naszą samoocenę. Dbajmy o siebie mimo wszystko. Endorfiny, które wywoływane są podczas ruszania się dodatkowo pomogą nam się rozprawić ze „złymi” emocjami. Jeśli nie będziemy o siebie dbać, zaniedbamy sprawy codzienne, nasz stan może się pogorszyć. Trzymajmy się dobrych przyzwyczajeń.
Warto też, choć pewnie niechętnie wykonać czynność, która uważana jest za przyjemną i cenną. Może to być czytanie książki, słuchanie muzyki, czy np. taniec. Domyślamy się, że kiedy jesteśmy smutni ciężko znaleźć do tego motywację. Warto jednak to zrobić, chociażby trochę z musu. Pozwoli nam to choć na chwilę czymś innym zająć myśli i spojrzeć na problem z dystansu. Czasem bowiem nie widzimy żadnego rozwiązania. Taka odskocznia pozwoli nabrać nowej perspektywy.
Planowanie – zrobienie planu na dzień czy cały tydzień pozwala trzymać nas w ryzach. To taki pewniak, wokół którego się poruszamy. Z doświadczenia wiemy, że kiedy mamy dokładnie zaplanowany czas doskonale pokonujemy te gorsze dni. Mamy wytyczoną ścieżkę, po której musimy stąpać i punkty, które trzeba wykonać i odhaczyć. Dlatego warto rozpisywać sobie nawet najmniejsze czynności. Nie odpuszczajmy. Plan pozwala nam się nie zniechęcać, dodaje motywacji i sprawia, że lepsze dni przyjdą szybciej.
Za nic w świecie nie uciekajmy w używki. Na początku jest super, mamy wrażenie, że nasze problemy poszły w niepamięć. Nic bardziej mylnego. Wrócą ze zdwojoną siłą.
Może to zabrzmi infantylnie, ale czasem pomaga… napisanie kilku słów do siebie. Wylanie na papier swoich emocji, tego co nam siedzi w głowie, może naprawdę pomóc. Oprócz wyżalenia się, warto dodać sobie otuchy i nadziei.
Każdy z nas ma inne sposoby na pokonanie smutku. Najważniejsze jest, aby nauczyć się sobie z nim radzić, a nie udawać, że go nie ma. Pilnujmy tego, bo unikanie tematu i udawanie, że wszystko jest ok, niestety będzie miało poważne dla nas konsekwencje.